Pierwsza próba z wklejaniem końcówek i pierwsza klapa - zaliczone :) Nie dość, że sznureczki były za krótkie, to jeszcze końcówki zamocowałam na odwrót...
Druga bransoletka to urozmaicona wersja łańcuszkowej z poprzedniego posta.
Przepraszam za jakość zdjęć lecz pogoda nie dopisuje :(
Ta pierwsze jest śliczna, chociaż drugiej też niczego nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńObie bardzo ładne. Nie przejmuj się, ile razy już zdarzyło mi się obciąć sznurki o 1 cm za dużo... tak to już jest :] Pozdrawiam serdecznie. Ada
OdpowiedzUsuńKońcówek wklejac nie cierpię...nigdy się tego chyba nie nauczę :) Bransoletki wyglądają super, najbardziej podoba mi się druga bo ja lubię łańcuszki :)
OdpowiedzUsuńObie śliczne, ale mój gust wybrałby pierwszą!
OdpowiedzUsuń