Słonecznie mi

Korzystając z pięknego wiosennego dzionka złapałam aparat do ręki i urządziłam mini sesję moim potworkom :) (mini bo bateria była słaba). W każdym razie złote promienie dodały nieco blasku biżutkom (a przynajmniej mam taką nadzieję)

Na pierwszy ogień bransoletka, którą wykonałam już dawno, ale jakoś tak wyszło, że nie było czasu na sfotografowanie jej. Całość wykonana jest ręcznie - łańcuszek z drutu 0,8mm i do tego małe srebrne "kule dyskotekowe"


Kolejna w kolejce jest bransoletka shamballa. Z makramą znamy się już od dawna (mam nadzieję, że makrama nie zaprzeczy), ale dopiero teraz odkryłam jej uroki. Albo może inaczej: jest to po prostu świeże spojrzenie :) W tle oczywiście mój ukochany wielbłąd :D






Na koniec delikatne kolczyki. Nic dodać nic ująć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz